czwartek, 9 czerwca 2016

Wieża” Robert J. Szmidt
Jerry Goldsmith „The Ghost And The Darkness

Trzecia http://lubimyczytac.pl/ksiazka/303289/wiezapolska książka z Uniwersum Metro 2033 po "Dzielnicy obiecanej" Pawła Majki i "Otchłani" Roberta J. Szmidta jest kontynuacją tej drugiej. Do lektury zabrałem się z niemałym zapałem chcąc jak najszybciej poznać dalsze losy Nauczyciela i jego przybranego syna Niemoty w podziemiach postapokaliptycznego Wrocławia.
Tym razem jak zwykle nie zawiodłem się czytając kolejną książkę Roberta, jednak "Wieża" (jak to wieża) przerosła moje oczekiwania i to nie tylko o swoje 49 pięter. Mogę śmiało stwierdzić że tom drugi jest jeszcze bardziej wciągający od "Otchłani". Od pierwszej strony, gdzie obserwujemy wyścig grupy śmiałków wśród ruin miasta i krwiożerczych mutantów, książka nie zwalnia tempa i nie daje nam złapać oddechu w kontynuacji ekscytującej podróży krok w krok za Pamiętającym, przez postnuklearne kanały i ulice Wrocławia.
Nietypowo i trochę przekornie do udźwiękowienia tej pozycji wybrałem ścieżkę dźwiękową do filmu "Duch i Mrok". Takie małe skojarzenie, nie tylko słowne. Bo gdy z Mroku kanałów wyłoni się Duch, tak jak filmowy pułkownik Patterson, Nauczyciel będzie starał się doprowadzić do satysfakcjonującego wszystkie strony kompromisu, a gdy to mu się nie uda znajdzie sobie sprzymierzeńców gotowych iść z nim na polowanie przeciwko wszystkim wrogom ocalonych.
♫ Welcome to Tsawo ♫
Dla mnie "Wieża" znacznie różni się od "Otchłani", czuć w niej większą swobodę poruszania się po wykreowanym w poprzedniej części świecie. Ramy nałożone przez Uniwersum są oczywiście zachowane, ale w kontynuacji zobaczymy znacznie więcej niż wąskie kanały Wolnych Enklaw.
"Wieża" jest też brutalniejsza od swojej poprzedniczki. Bo świat po Ataku to nie jest bajka. To brutalny, brudny i okrutny świat walki o codzienne być albo nie być. W nowej rzeczywistości, gdzie każda szczurza tuszka jest nie tylko dobrem konsumpcyjnym ale i walutą, zmutowane pająki można zamówić w barze jak kebab, a zastępujący słodycze gatunek robaków zajada się zamiast deseru, nie ma miejsca na sentymenty. To świat w którym słabych, ciężko rannych czy nieuleczalnie chorych, przy pomocy szybkiego pchnięcia nożem "odsyła" się w lepsze miejsce. A ta okrutna forma eutanazji nie jest tu bynajmniej piętnowana.
♫ Preparations ♫
Po dotarciu do "Otchłani", starego poniemieckiego kompleksu bunkrów, Nauczyciel dostaje od swoich nowych zwierzchników zadanie. W Nowym Watykanie rozpoczynają się rozruchy i niepokoje. Część jego mieszkańców ucieka poza granice enklawy, a gospodarze Otchłani są bardzo chętni do asymilacji nowych obywateli. Nauczyciel wyrusza więc w powrotną podróż do Wolnych Enklaw celem uzgodnienia swobodnego przejścia dla uciekinierów. Powrót na stare śmieci może jednak okazać się dla niego zabójczy. I to nie za sprawą "Messiego" przez którego tereny Nauczyciel musi przeprowadzić emigrantów z Nowego Watykanu.
♫ Remington's Death ♫
Podczas podróży do tytułowej "Wieży", patrzymy jak pod wpływem wydarzeń Pamiętający wróci do swoich poprzednich wcieleń, od Pawła Remera - porucznika jednostek specjalnych, do Ducha, członka elitarnego oddziału Czarnych Skorpionów, postrachu postnuklearnego świata. Intryga budowana z wielką pieczołowitością nie doprowadzi nas jednak do spektakularnego finału w stylu "i żyli długo i szczęśliwie", co sugeruje pojawienie się kolejnego tomu zapewne zamykającego trylogię. Bo jednak sporo tajemnic zostanie ujawnionych i zajrzymy wraz z Duchem za niejedną kotarę, z różnym dla bohatera skutkiem i specyficznym dla Szmidta humorem.
Skutkiem niesubordynacji Remera wobec włodarzy Otchłani będzie podjęcie marszu na szczyt zniszczonego wieżowca Sky Tower gdzie co noc ktoś rozpala ogień budzący nadzieję i zarazem grozę wśród mieszkańców kanałów. Wyprawa do "Wieży" leżącej na terenach zajmowanych od lat przez Lekterytów to w końcu nie kaszka z mleczkiem. Ale dzielny "dziadzia" i irytująca go permanentnie Iskra nie odpuszczą okazji na możliwość choć jednego spojrzenia na panoramę miasta ze szczytu najwyższego budynku Wrocławia.
♫ Lions Attack ♫
Nie chcąc zdradzać szczegółów i psuć lektury tym którzy po "Wieże" sięgną, powiem tylko jedno. Książki Szmidta są jak beczka prochu ... z bardzo krótkim lontem.
Ścieżki dźwiękowej do filmu "Duch i Mrok" nie można znaleźć w serwisie Spotify.
Alternatywnie jest dostępna na YoyTube.com, po kliknięciu na okładkę płyty, lub w oknie poniżej.

Ucieczka z Raju” Robert J. Szmidt
M. O'Donnell & M. Salvatori „Halo: Combat Envolved

Po kilku latach "wodzenia za nos" i obiecywania doczekaliśmy się wreszcie "pierwszej" drugiej części książki Roberta J. Szmidta. Nie jest to jednak dalszy ciąg "Apokalipsy według Pana Jana" o który aż do znudzenia, na każdym spotkaniu autorskim dopytują się czytelnicy. Nie jest to także kontynuacja "Samotności Anioła Zagłady", która z okazji II wydania, tym razem przez Dom Wydawniczy REBIS w obiecującej serii "Horyzonty zdarzeń", otrzymała obiecujący podtytuł "Adam".
Ta byłaby nazbyt oczywista.
Na pierwszy ogień dostajemy więc kontynuację space-opery z serii ""Pola dawno zapomnianych bitew". Po "Łatwo być Bogiem" czas na "Ucieczkę z Raju". Ciąg dalszy przygód sierżanta Henryana Święckiego i załogi kolapsarowca "Nomada".
W połowie XXIV wieku, ludzka rasa po skolonizowaniu tysiąca planet i odwiedzeniu kilku tysięcy kolejnych, staneła wreszcie w obliczu odkrycia na które czekała od stuleci. Innej rozumnej rasy.
Po wydarzeniech z tomu pierwszego, dowiemy się wreszcie jakie konsekwencje przyniesie ze sobą działanie załogi "Nomady" na wraku obcego statku.
Jak zwykle w szybkim tempie i z humorem, do których przyzwyczaił nas już w swoich książkach, Robert J.Szmidt rozpocznie totalną anihilację gatunku ludzkiego. A to wszystko z muzyką do pierwszej części gry "HALO: Combat Envolved" w tle.
Wybór tej konkretnej płyty jako tła muzycznego dla "Ucieczki z Raju", był na poły sentymentalnym powrotem do czasów w których miałem czas na tego typu gierki, a trochę świadomym wyborem. Gdy wreszcie na arenie wydarzeń mieli pojawić się obcy, nie znałem lepszej muzyki mogącej zilustrować taką pozycję. Przeplatana komunikatami komputera pokładowego - Cortany, świetnie integruje się ze światem stworzonym przez Roberta.
♫ Opening Suite ♫
Sektor Zebra, stacja monitorująca studnię grawitacyjną odnotowuje skok nadprzestrzenny, coś przedostaje się do układu. Pięć sekund później następuje kolejny skok, obiekt znika, a stacja milknie. Dwie doby później w układzie pojawia się kilka obcych jednostek pacyfikując wszelkie oznaki życia. Ludzkość staje w obliczu zagłady przez obcą rasę.
Henryan Święcki trafia na Deltę - planetę, gdzie oficjalnie mieści się ośrodek rehabilitacyjny dla kombatantów, nieoficjalnie odkryje drugie dno powodu do kolonizacji planety. Na księżycu Delty znajdują się kopalnie rudy Helonu, surowca niezbędnego do funkcjonowania wielu gałezi przemysłu, w tym najważniejszego - zbrojeniowego.
Korporacje jak wiadomo rządzą się swoimi prawami, a ludzie są traktowani jak łatwy do pozyskania materiał eksploatacyjny, który można wymienić lub latwo zastąpić. Tylko niezbędni i najcenniejsi pracownicy korpo dostali możliwość bezpiecznego opuszczenia układu. Reszta to tak zwane straty akceptowalne. Priorytetem staje się więc nie ewakuacja cywilów, ale przetransportowanie z kopalń, poza zagrożony układ jak największej ilości wydobytej rudy.
♫ Covenant Dance ♫
Pod pozorem zagrożenia wybuchem supernowej, rozpoczyna się ewakuacja. Święcki ma dwie doby na znalezienie sposobu na ocalenie jak największej ilości kolonistów i górników kopalń. Rozpoczyna się mordercza walka z czasem. Sierżant wie że każda niesubordynacja wobec przełożonych skaże go na ponowne zesłanie do kolonii karnej. Czy działanie na ścieżce służbowej pozwoli Henryanowi wykonać zleconą misję i jednocześnie uratować kolonistów?
Uchylając rąbka tajemnicy, zdradzę tylko że znalezione przez Święckiego rozwiązanie będzie zapowiedzią trzeciej odsłony "Pól dawno zapomnianych bitew".
♫ On a Pale Horse ♫
Podsumowując, mogę jak mantrę powtórzyć - do rąk dostajemy kolejną bardzo dobrą książkę Roberta, która jako sequel "Łatwo być Bogiem" w niczym nie ustępuje części poprzedniej. Czując zazwyczaj niedosyt po zakończeniu lektury kolejnych książek Szmidta, wreszcie mamy okazję na powrót do poznanych wcześniej światów i postaci które już zdążyliśmy polubić.
Na książkach Roberta J.Szmidta wydawca powinien umieszczać ostrzeżenie :
"UWAGA! Czytanie tej książki wciąga! Podobnie jak chodzenie po bagnie."
A to jeszcze nie wszystko co czeka nas w tym roku. Wkrótce premiera "Wieży", kolejnej po "Otchłani" powieści z "Uniwersum Metro 2033".

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Łatwo być Bogiem” Robert J. Szmidt
Various Artists „HALO 2 Game Soundtrack

Jeśli ktoś miał wątpliwości czy w polskim kanonie twardej s-f może się jeszcze pojawić warta uwagi pozycja, to książka "Łatwo być bogiem" Roberta J. Szmidta na pewno je rozwieje.
Jako podkład muzyczny do rozpoczynającej cykl "Pola dawno zapomnianych bitew" książki użyłem ścieżki dźwiękowej do gry "Halo 2". Dynamika tej muzyki doskonale wkomponowała się w tempo akcji "Łatwo być Bogiem", co prawda bez strzelania do chmary obcych, za to cały czas w biegu.
Połowa XXIV wieku. Ekspansja rasy ludzkiej w kosmosie kwitnie. Zbadano tysiące światów. Ponad tysiąc planet skolonizowano. Wojna domowa jest już niechlubną przeszłością. To wszystko doprowadziło rasę ludzką do najbardziej oczekiwanego odkrycia, od czasów gdy stopa ludzka stanęła na księżycu. Odkrycia obcej, inteligentnej rasy. A nawet dwóch! I to na jednej planecie.
♫ Cairo Suite ♫
Kolapsarowiec "Nomada" ma tylko jeden cel. 100 lat po wyniszczającej wojnie domowej, przemieszcza się szlakiem pól dawno zapomnianych bitew, w poszukiwaniu resztek złomu. Pozostałości po wielkich flotach. Niegdysiejszej dumie rasy ludzkiej, teraz zaś resztkach kosmicznego śmiecia krążących wokół niegdyś tętniących życiem światów. Ludzkość znów potrzebuje miejsca. Załoga "Nomady" ma oczyścić orbity wokół nadających się do zamieszkania planet z niebezpiecznego dla ruchu galaktycznego debrisu. Podczas jednej z takich misji, natyka się na niezarejestrowane pole pobitewnych resztek. Złomu który krąży tam od ... 50 tysięcy lat... Czysta ludzka ciekawość prowadzi załogę "Nomady" do odkrycia które może zmienić wszystko...
Wśród pobitewnych szczątek, sondy zidentyfikowały kadłub wraku statku z metali nieznanych ludzkości. Po wejściu na pokład, odnajdują i budzą z hibernacyjnego letargu stworzenie, którego istnienie podważy istotę naszej egzystencji.
♫ Mombasa Suite ♫
Beta. Jedna z planet ukladu Xan 4, to ciekawa jak na ludzkie standardy planeta. Jej niestabilna trajektoria, co pół miliarda lat wprowadza planetę w erę zlodowacenia. Każdy taki cykl prowadzi do totalnej anihilacji życia. Po kilku dziesiątkach milionów lat gdy Beta wraca w pobliże swoich gwiazd stopniowo ocieplając klimat, rodzi nowe życie w nowej formie.
W obecnym ruchu wokół słońc ukladu, na ciele niebieskim o toksycznej dla człowieka atmosferze, rozwinęły się aż dwie rozumne rasy. Większy z kontynentów planety zamieszkali błękitnokrwiści, pokojowo nastawieni czworonożni Gurdowie. Na mniejszym z kontynentów rozwiajała się w tym czasie wojownicza rasa humanoidalno-owadzich Suhurów.
♫ Mausoleum Suite ♫
Pomimo późniejszego startu, rasa Gurdów rozwojem technologicznym znacznie przegoniła zajętych ciągłą walką Suhurów. Ich pokojowe nastawienie i przyrost naturalny popchnęło Gurdów do podbicia mniejszego z kontynentów. Gdzie po odkryciu innej inteligentnej rasy, musieli zmienić podejście do otaczającego ich świata i stać się wojownikami jak ich nowo odkryci wrogowie.
Misja jest prosta - obserwować i pod żadnym pozorem nie ingerować. Mimo to, ktoś próbuje bawić się w Boga. Zwolniony warunkowo z ciężkiego więzienia na pasie asteroid, sierżant Henryan Święcki ma za zadanie zidentyfikować i ujawnić tożsamość ludzi, starających się ocalić jedną z ras przed wyginięciem. Stawką w tym wyścigu z czasem staje się jego życie.
♫ Reclaimer (feat. Steve Val) ♫
Mistrz apokalipsy tym razem serwuje nam dzieło godne połączonych sił Ridleya Scotta (Alien), Rolanda Emmericha (Księżyc 44), Mike'a Resnicka (Egzekutor) i Jacka Campbella (Zaginiona Flota) razem wziętych. Lektura "Łatwo być Bogiem" to jak oglądanie "Obcego" i "Gwiezdnych Wrót" jednocześnie. Mowa oczywiście o oryginalnym "Stargate" z Kurtem Russellem i starym dobrym "Alienie" z 1979 roku. To po prostu powrót do korzeni starej dobrej fantastyki. Akcja książki jest tak wciągająca że przejście do kolejnego rozdziału jest jak przekroczenie wormhole'a pomiędzy gwiezdnymi wrotami.
Oczekiwanie na kontynuację przygód sierżanta Henryana Święckiego i załogi Nomady, będzie dla mnie nie mniej męczące niż przerwa w nadawaniu "SG-1" w połowie sezonu.