czwartek, 25 maja 2017

Na krawędzi zagłady” Robert J. Szmidt 
 Marek Biliński „Fire

Wreszcie jest. Długo wyczekiwany tom 3 serii „Pola dawno zapomnianych bitew”. Po raz kolejny Robert J. Szmidt daje nam do ręki książkę przemyślaną, z ciekawie rozbudowaną historią i wciągającą od pierwszej strony. Znów możemy śledzić heroiczne poczynania Henryana Święckiego, który honor przedkłada ponad swoje własne interesy i rozkazy dowództwa.
Na krawędzi zagłady” to kontynuacja wydarzeń opisanych na kartach „Ucieczki z raju”. Święcki, po ewakuacji kolonistów z Delty Ulietty, oficjalnie podyktowanej mającym wkrótce nastąpić wybuchem pobliskiej supernowej, usiłuje wymóc na dowództwie przydział floty potrzebnej do wywiezienia z planety, pozostawionych w jaskiniach ludzi. Trwa jednak wojna z obcymi, i ani Rada Federacji, ani dowództwo Floty nie są przychylne tej akcji.
Układ Ulietta został już najechany przez statki obcych. Wszelkie ślady bytności człowieka, zostały bezpardonowo zniszczone, a kolonia zrównana z ziemią. Według dowództwa, prawdopodobieństwo że ktokolwiek przetrwał anihilację, jest równe zeru. Powrót na planetę kontrolowaną przez najeźdźców jest więc zbyt ryzykowny, a uratowanie 8 tysięcy ludzi, pozostawionych przez Święckiego w jaskiniach Delty, wydaje się być ziarnkiem piasku na bezkresnej plaży, w stosunku do liczby mieszkańców innych kolonii zagrożonych atakiem obcych, których można w tym czasie uratować.
Ale Henryan Święcki dał im słowo. Słowo honoru oficera floty, że wróci.
Dla oficjeli zasiadających w Radzie Federacji, liczą się tylko słupki, cyferki i statystyczne dane. Z ich punktu widzenia, powrót do zaatakowanego układu jest ekonomicznie nieopłacalny.
Święcki już wykonał swoje zadanie, ewakuując z planety ponad dwukrotnie więcej ludzi, niż zakładał to plan. Czemu Rada nie odtrąbiła jednak medialnego sukcesu? Gdzie podziali się nadplanowo ewakuowani robotnicy? Korporacja EB w której pracowali, uparcie milczy, a Henryan gorączkowo usiłuje odnaleźć Ninadine Truffaut, menadżerkę ewakuowaną z Delty. Tymczasem, trzecia flota za wszelką cenę stara się powstrzymać niszczycielski pochód obcych. Czym kieruje się obca rasa, przeprowadzając systematyczną likwidację śladów naszej egzystencji? Czy domysły Święckiego dotyczące pobudek kierujących ma'lahn pomogą w ich powstrzymaniu?
Pojawi się tu jeszcze mnóstwo innych wątków. Drobne nic nie znaczące epizody i misternie tkana intryga czeka tylko na wybudzenie przez nic nie podejrzewającego czytelnika. Niczym zasiane przez Jasia, nasiona magicznej fasoli, wystrzelą nagle z nieoczekiwaną siłą, by zmienić bieg wydarzeń i nie raz zaskoczyć nas zmianą przewidywanego przez nas toru akcji.
Robert J. Szmidt nadal potrafi nas zaskoczyć. Nawet tym że z pierwotnie planowanej trylogii, finalnie powstanie tetralogia i na finał tej opowieści musimy jeszcze niestety zaczekać. Tymczasem, do słowa pisanego przez mistrza apokalipsy, postanowiłem dołączyć muzykę tworzoną przez inny autorytet. Do umuzycznienia „Na krawędzi zagłady” użyłem płyty świetnego polskiego kompozytora muzyki elektronicznej Marka Bilińskiego. Esencja jego twórczości w postaci płyty „The Best of” odpadła w przedbiegach ze względu na utwór „Ucieczka z tropiku”, z którego sceny rozbijanych amerykańskich aut policyjnych zapadły mi w pamięć jeszcze w dzieciństwie. Ostatecznie jako ścieżki dzwiękowej użyłem nie mniej ciekawej płyty „Fire”. Szóstego studyjnego albumu w dorobku artysty.
Po lekturze „Na krawędzi zagłady” pozostaje nam już tylko czekać na zakończenie tej opowieści, które spodziewając się po dotychczasowej twórczości Roberta, będzie na pewno spektakularne i zaskakujące. Niemal jednoczesna premiera tomu trzeciego, nie przez przypadek zbiegła się w czasie z amerykańskim wydaniem „Łatwo być bogiem”, które jest promowane przez takie sławy jak Mike Resnick, Nancy Kress czy Jack Campbell. Ich rekomendacje nie są tylko grzecznościowe. Ta seria to naprawdę warta przeczytania lektura. Wciągnęła mnie nie mniej niż „Egzekutor”, seria przygód Penelopy Bailey Resnicka czy „Zaginiona Flota” Campbella. Szczerze polecam.
Robert J. Szmidt - „Na krawędzi zagłady”, 2017 Dom Wydawniczy REBIS
https://www.rebis.com.pl/

Marek Biliński „Fire” Sony BMG Music Entertainment, 2008
https://open.spotify.com/album/3GAtkLspQ1Dx6SnGdZTA4y