E-Booki od kuchni

Jak zostałem edytorem książek...
Klasa mojej starszej córki, na zakończenie szkoły podstawowej, miała wydać książkę. Pani wychowawczyni - polonistka, widząc w dzieciakach potencjał, wymyśliła sobie projekt takowy. Klasa na zakończenie szkoły wyda książkę. Ot tak na pamiątkę... Dzieciaki wymyśliły sobie główne postaci, spajające książkę. Następnie, kolejni uczniowie - dopisując swój rozdział, przedziwne losy tych postaci opowiedzą. Na lekcjach odbywa się wielkie czytanie, po czym następny uczeń dopisuje dalszy ciąg opowieści.
Fajny pomysł? Fajny! Dopóki moje kochane dziecko, na dwa miesiące przed końcem roku szkolnego nie przyniosło mi do domu pendrive'a z zebranymi od koleżanek i kolegów prawie 30 plikami w przeróżnych formatach, oświadczając :
- "Trzeba to wszystko w jedną książkę poskładać. Pani zapytała kto się tym zajmie, więc powiedziałam że mój tata jest informatykiem, więc sobie poradzi..."
Cóż było robić? Co prawda informatyka to rzeka, ale edytor tekstu przecież nie gryzie. Zabrałem się więc ochoczo do roboty, i już po dwóch wieczorach miałem gotowy materiał.
I wtedy moja latorośl stwierdziła :
- "To jeszcze zrób nam z tego ebooka! Ale takiego żeby działał u mnie na Kindlu i u koleżanek na Onyxach (i innych wynalazkach)"".
Słowo się rzekło - kobyłka u płotu. No co ? Ja nie potrafię ? Obiecałem! Zrobiłem! A teraz tą wiedzą podziele się z wami. Bo ostatnio wpadłem na pomysł zbierania autografów w ebookach. Nie da się ? To zupełnie proste. I wcale nie trzeba pisać markerem po ekranie ;-)

Opublikowane artykuły :

Jak podpisać ebooka.
Czyli uszlachetniamy naszą e-książke o autograf.

Planowane artykuły :

Jak poprawić wyświetlanie okładki na Kindlu.
Widok w kratke, ale za to z obrazkami.

Edycja pliku metadanych - content.opf
Redagowanie książki "ze skrzydełkami"

Rozdziały i sekcje w pliku toc.ncx
Dzielimy książkę na rozdziały i części.

Czemu serie nie wyglądają jednolicie.
Poprawiamy wyświetlanie tytułów i dodajemy numer tomu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz