środa, 11 października 2017

Komornik++ Rewers” Michał Gołkowski
R.A.T.M. „Rage Against The Machine

Ezekiel Siódmy powraca w drugiej odsłonie „Komornika”. Michał Gołkowski ponownie zabiera nas w podróż po świecie biblijnej apokalipsy. A naszym przewodnikiem po spustoszonych ziemiach, znów stanie się najbardziej lubiany sukinsyn wśród czarnych bohaterów. Gdy w pierwszej części „Komornika” przemierzaliśmy wraz z Ezekielem wypalone słońcem pustynie, kwestią czasu było wysłanie naszego bohatera na ciemną stronę.
Kiedy w 1980 roku do kin wchodził V epizod Gwiezdnych Wojen: „Imperium kontratakuje”, a cztery lata później druga odsłona przygód awanturniczego archeologa: „Indiana Jones i Świątynia zagłady”, mocno dawało się odczuć mroczną atmosferę obu filmów.
Po wciągających nas w klimat każdego z tych dwóch różnych światów filmach, producenci kolejnej części obu trylogii postanowili nam pokazać mroczną stronę kreowanej opowieści. I tak jak w „Świątyni zagłady” Jones musi zmierzyć się z krwawym kultem bogini Kali, zagrożenie ukierunkowane zostaje na dzieci - bo to najbardziej poruszy serce widza. Tak w „Imperium kontratakuje” dostajemy „Marsz Imperialny” i scenę w której najpodlejszy złoczyńca wszechświata oświadcza Skywalkerowi, skrzywdzonemu przez los sierocie, który w życiu stracił wszystko - że jest jego ojcem. No i oczywiście mroczna sceneria Dagobah, z tajemniczym mistrzem jedi - Yodą.
Jeśli to was nie rusza, to Michał Gołkowski w „Rewersie” odwali taki numer że jeszcze tydzień po przeczytaniu książki, będzie wam się to śniło po nocach. Tym razem będzie to opowieść o podróży Ezekiela na ciemną stronę, tu nazywaną Rewersem. Wiecznym mroku, który skrywa najczarniejsze koszmary i lęki ludzkiego rodzaju. Przedsionku piekieł. To tu, w pogoń za Jonaszem wyrusza nasz komornik.
Jeśli zbudowany w poprzedniej części świat wydawał nam się brudny i zniszczony niczym podupadająca sceneria rodem z „Mad Maxa”, to Rewers jest ciemniejszy niż największe urojenia Kinga i Mastertona razem wziętych. A „Labirynt fauna” czy „Kręgosłup diabła” Guillermo del Toro to wieczorynki dla najmłodszych.
Gołkowski naprawdę dał czadu, a lekturę książki podsycało w moich słuchawkach dobre, stare Rage Against The Machine z wydanej dwie i pół dekady temu płyty o swojsko brzmiącym (nomen omen) tytule „Rage Against The Machine”. Z najbardziej znanym utworem z tej płyty „Killing in the Name” razem z Ezekielem przemierzałem zaspy i błoto Rewersu. Pojedynki z przedstawicielami ciemnej strony wspomagał „Bullet in the Head”, ale nie zdradzę wam więcej o książce, bo tego nie da się po prostu opowiedzieć.
Kontynuacja „Komornika” to po prostu kawał naprawdę dobrej zabawy, jeśli zbyt poważnie podchodzisz do swojej religijności i regularnie chodzisz na Krakowskie Przedmieście to po prostu jej nie czytaj. Po lekturze dostaniesz emocjonalnej sraczki i następne zgrupowanie "beretów" opuścisz, spędzając czas na samoegzorcyzmach, szorowaniu oczu pumeksem i okupacji kolejki do konfesjonału.
A już tak serio. Jeśli komuś podobała się część pierwsza, to nie muszę go zachęcać. To jest po prostu Kontynuacja PLUS PLUS. Trochę bardziej stonowana od pierwszej książki, stąd porównanie do środkowych części trylogii Jonesa i Star Wars. Tu miało być mroczno. Czasem ten mrok, niczym gwiazdy rozświetlają powoli odkrywane przez autora tajemnice. Czekam zatem na finał na miarę „Ostatniej krucjaty”.
Może pojawi się Ojciec ?
I dlaczego ku*wa, Hawajska ?
Tytuł :
Autor :
Wydawnictwo :
Data wydania :

Liczba stron :
ISBN :
Komornik, tom 2: Rewers
Michał Gołkowski
Fabryka słów
10 maja 2017 (wersja papierowa)
10 maja 2017 (ebook)
416
978-83-7964-232-8
Michał Gołkowski - „Komornik ++: Rewers”, 2017 Fabryka Słów
http://fabrykaslow.com.pl/autorzy/michal-golkowski/komornik-2-michal-golkowski/

Rage Against The Machine „Rage Against The Machine” Epic Records, 1992
https://open.spotify.com/album/4LaRYkT4oy47wEuQgkLBul

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz