czwartek, 2 stycznia 2020

Etykiety na wiśniową nalewkę. Vol.2

Wstęp do „etykietowego” cyklu wpisów możecie znaleźć we wpisie inaugurującym serię - tutaj.
W dwóch zdaniach :
Od kilku lat w domowym zaciszu, hobbystycznie, tworzę domowe nalewki. Seria eksperymentów wykazała, że najlepiej wychodzi mi to z wiśniami. I tak zrodziła się, doskonalona przez kilka sezonów (owocowych) - „Wiśniowa Nalewka”.
Jako czytelnik odwiedzający często spotkania z autorami - celem posłuchania, podyskutowania a także wykonania dokumentacji zdjęciowej tych spotkań - postanowiłem autorom dać coś ze swojej twórczości. I tak zrodziła się tradycja obdarowywania pisarzy moją nalewką.
A cykl wpisów ma za zadanie zebrać w jednym miejscu projekty etykiet do tejże nalewki. Bo każda poważna twórczość powinna mieć odpowiednią, przyciągającą wzrok „okładkę”.

Robert J. Szmidt
Spotkanie autorskie podczas WTF.

Warszawskie Targi Fantastyki 2017 - Warszawa, 7 październik 2017

Etykieta numer 2.

Kolejna okazja do spotkania z Robertem nadarzyła się dokładnie rok później (szczegóły w poprzednim wpisie serii). Podczas Warszawskich Targów Fantastyki.

Oprócz Roberta gościem tej edycji WuTeeFów był także inny autor wydający w tym okresie swoją książkę w Rebisowskiej serii „Horyzonty Zdarzeń”. Nasunęło mi to pewien pomysł. Zaowocował on delikatnym liftingiem logotypu tej serii.

Tak powstało „ZDERZENIE Z HORYZONTEM”, które do dziś liczy już trzy „tytuły”. Ale po kolei.

Robert był jak na razie jedynym pisarzem który taki „gift” ode mnie otrzymał. Ale od czasu pierwszej „poważnej” etykiety „z Ogrodzieńca” zaczęło się oklejanie flaszek. Tym razem nalepka nawiązuje do cyklu „Pola dawno zapomnienych bitew”, wydanej we wspomnianej już serii wydawnictwa Rebis. Więcej informacji o cyklu na stronie Domu Wydawniczego REBIS - tutaj.

Grafika w tle to obrazek pobrany z jednej z licznych stron z darmowymi tapetami na pulpit, pasujący do motywu nalepki. Tytuł na etykiecie ponownie nawiązuje do „Apokalipsy według Pana Jana”. Tu faktycznie nie wykazałem się dużą inwencją, a na poprawę potrzebowałem aż pół roku - ale to temat zupełnie innej opowieści.

Dopisek u dołu etykiety, to znów nawiązanie do serii o Henryanie Święckim, a także do dowcipu o dzwoniącym z „komórki”, stojącym pośrodku ogromnego areału rolnego człowieku, którego telefon ma problem z zasięgiem.

BĘDZIE BITWA PO KTÓREJ ZAPOMNISZ GDZIE JEST POLE - to także ostrzeżenie przed zbyt szybkim spożywaniem zawartości flaszki. W końcu autora takiego jak Robert nie jest łatwo spotkać z uwagi na jego zajętość pracą, a i drylowanie wiśni choć to kojące zajęcie to jednak czasochłonne. To i dostępność świeżych wisienek sprawia że ilość wytwarzanego trunku jest mocno ograniczona.

Na etykiecie zapomniałem umieścić dwie istotne informacje, nadające jej charakter nalepki z napoju alkoholowego. Pierwsza to pojemność butelki, druga - zawartość procentów w umieszczonym wewnątrz napoju. Ten objaw sklerozy objawiał się u mnie przy tworzeniu etykiet dość często.

Warszawskie Targi Fantastyki jak już wspomniałem, były okazją do spotkań z dużo większym gronem autorów. O tym kto jeszcze został obdarowany flaszką wiśniówki z limitowanej serii „Zderzeń z horyzontem” w następnym odcinku.



Artykuły z cyklu „Etykiety na wiśniową nalewkę” :
  • Etykiety na wiśniową nalewkę. Vol.1 - czytaj tu.
  • Robert J. Szmidt - 30 lecie pracy twórczej.
  • Etykiety na wiśniową nalewkę. Vol.2
  • Robert J. Szmidt - Spotkanie autorskie podczas WTF.
  • Etykiety na wiśniową nalewkę. Vol.3
  • ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz