poniedziałek, 25 marca 2019

Szczury Wrocławia 2: Kraty” Robert J. Szmidt

Pink Floyd „Delicate Sound of Thunder

Po trzech latach doczekaliśmy się kontynuacji Wrocławskiej epidemii zombie. Tom drugi „Szczurów Wrocławia” nosi podtytuł „Kraty”. I w przeciwieństwie do innych sequeli nie spotkamy w nim wielu bohaterów „Chaosu”, bo jak wiemy większość z występujących tam osób krąży właśnie po Wrocławiu jako bezimienne już żywe trupy. Nadszedł czas na kolejną grupę wylosowanych przez autora „szczęśliwców” którzy mniej lub bardziej chwalebnie, polegną na kartach książki ku uciesze własnej i innych czytelników.
Część odbiorców zarzucała „Chaosowi” podobieństwo do książki telefonicznej, bo jak to w starym dowcipie o milicjantach czytających takową - akcja prawie żadna, ale za to ilu bohaterów.
Były to opinie rzadkie, ale jednak się pojawiały. I jak każda legenda miały w sobie szczyptę prawdy. Mnie też odrobinę ubodło to że „trup ściele się gęsto”, ale taki był plan. Elementem który podzielił czytelników, bylo to że bohaterowie ginęli w „zorganizawanych” co kilkadziesiąt stron masakrach.
Po całym tym czasie który upłynął od premiery pierwszego tomu - mając w rękach „Kraty”, trochę obawiałem się powielenia tego schematu.
Niepotrzebnie.
Jako że od rozpoczęcia „naboru” do obsady drugiego tomu „Szczurów” mineło już trochę czasu, to i podejście autora do „uśmiercanych” wybrańców troszkę się zmieniło. Tu każdy z bohaterów ma swoje 5 minut, czasem nawet uda mu się powiedzieć kilka słów. A każda z opisanych „śmierci” ma swoje uzasadnienie.
Minęło już pierwsze zaskoczenie epidemią, zatem akcja drugiegiego tomu staje się nomen omen mniej chaotyczna. Jego lekturę zaczynamy we Wrocławskim Zakładzie Karnym nr 1, skąd obsada więzienia pod dowództwem kapitana Okrutnego wywozi najgroźniejszych osadzonych poza teren ZK. Robiąc tym samym miejsce dla rodzin i bliskich pracowników zakładu penitencjarnego.
Ale jeśli coś może pójść nie tak, to na pewno pójdzie nie tak. Decyzja Okrutnego stanie się bowiem zalążkiem powstania Gangu Sprychy którego poczynania zdominują akcję książki.
Banda zbirów osadzonych za najcięższe przestępstwa - będzie terroryzować mieszkańców Wrocławia, równie skutecznie co rzesze nieumarłych włóczących się ulicami miasta.
Z jedną zasadniczą różnicą. Przed zombiakami łatwiej uciec. Wystarczy oddalić się o kilkanaście metrów, żeby im zniknąć z „radaru”. A jak już raz wpadniesz w oko Fabianowi, Twój los jest przesądzony ...
Jak z pewną dozą okrucieństwa pokazuje nam autor, nie tylko milczące owce zasłużyły na swojego Hannibala.
Kontrakcją dla działań Gangu Sprychy staje się toczona równolegle opowieść o znanych z tomu pierwszego (tych nielicznych ocalałych) żołnierzach majora Biedrzyckiego, za wszelką cenę starających się stawić czoło beznadziejnej sytuacji. Celem jest odzyskanie kontroli nad miastem i odkrycie tajemnicy epidemii które pozwoli na skuteczną walkę z zarazą.
Chwile zastanawiałem się nad możliwą scięzką do udźwiękowienia "Szczurów", a ponieważ na tapecie był "Pulse" zespołu Pink Floyd to postanowiłem spróbować rozpocząć lekturę w takim właśnie klimacie.
Mimo że grupa powstała w 1965, to już wydarzenia z września 1963 roku, a więc miesiąc po akcji Szczurów, mają wpływ na zawiązanie się znajomości Rogera Watersa i Nicka Masona która stanie się zaczątkiem tej zacnej kapeli.
Delicate Sound of Thunder” jest zapisem z 5 koncertów w Nassau Colliseum w Nowym Jorku i jest pierwszą płytą Live grupy, nagraną i wydaną w przeciągu trzech miesięcy pod koniec roku 1988. Utwory takie jak „Shine On You Crazy Diamond” czy „On The Turning Away” doskonale ilustrują te nieliczne w Szczurach momenty spokoju.
Spokoju przed burzą dodajmy.
W której nadchodzą psy wojny. „The Dogs of War” świetnie nadaje się na tło fragmentów akcji, której w książce nie brakuje.
Podsumowując. Warto ksiązkę przeczytać, poprzedzając ją oczywiście lekturą „Chaosu”. Zachęcam do tego, nie tylko ze względu bycia jednym z „uśmierconych”. „Kraty” to naprawdę kawałek fajnej apokalipsy. Do tego umiejscowionej w realiach minionej epoki, co dodaje jej tylko smaczku.
Grafiki umieszczone w recenzji są częścią wydania kolekcjonerskiego i do mojego tekstu zostały dołączone za zgodą autora. Można je pobrać i wykorzystać jako tapety na pulpit. Autorem grafik jest RobErto Book Cover Artist.
Odwiedź jego fanpage tutaj : FB/RobertoBookCovers/, i nie zapomnij zostawić mu lajka.
Grafika 1
Załoga ZK nr.1 przy ulicy Klęczkowskiej.
Grafika 2
Zombie w kanałach
Grafika 3
Zombie przed kościołem
Grafika 4
Matki z zajezdni tramwajowej
Grafika 5
Gang Sprychy
Grafika 6
Wojsko z ZOO
Grafika 7
Zombie na brzegu rzeki
 
 
Tytuł :
Autor :
Wydawnictwo :

Data wydania :
Liczba stron :
ISBN :

Data wydania :
Rozmiar plików :
ISBN :
Szczury Wrocławia: Kraty
Robert J. Szmidt
Insignis

30 Styczeń 2019
606
978-83-66071-17-9

30 styczeń 2019
9.3 MB (epub) / 23 MB (mobi)
978-83-66071-68-1
Robert J. Szmidt - „Szczury Wrocławia: Kraty”, 2019 Insignis
http://www.insignis.pl/ksiazki/szczury-wroclawia-kraty/

Pink Floyd „Delicate Sound of Thunder” 2 CD, EMI, 1988
https://open.spotify.com/album/45uNWPJUtdxscj6QxOizZN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz